Producent wykonawczy „Mr & Mrs Smith” Erik Feig marzył, by nakręcić film, którego siłą napędową byłaby muzyka, a bohaterowie podbiliby serca młodej publiczności – film w stylu tych, które fascynowały go w młodości: „Gorączki sobotniej nocy”, „Sławy” czy „Dirty Dancing”, i tych które są nową inspiracją: „8 mili” i „W rytmie Hip-Hopu”.
Feig: „Miłość do muzyki jest wartością uniwersalną, chciałem aby ten film był interesujący zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Dlatego spodobał mi się pomysł, aby bohaterem filmu uczynić zadziornego chłopaka z dołów społecznych, który da z siebie wszystko, żeby spełnić swoje marzenie. Tyler Gage jest kluczową postacią filmu – to chłopak „prosto z ulicy”, który dostaje od losu jedną szansę na zmianę swojego życia i lepszą przyszłość.
Razem z producentem Patrickiem Wachsbergerem (Summit Entertainment), Feig rozpoczął poszukiwania reżysera. Znany choreograf, producent i reżyser, Adam Shankman natychmiast zarekomendował Anne Fletcher, jedną z najlepszych współczesnych choreografek, która odpowiedzialna była za układy taneczne w ponad 20 filmach, min.: 40-letni prawiczek, Nadchodzi Polly, Dziewczyny z drużyny, Boogie Nights.
Shankman: „Pracowałem z Anne od początku lat 90. Kiedy zacząłem realizować filmy, ona przejęła moją karierę choreograficzną i rozkwitła artystycznie. Zawsze miała doskonałe porozumienie z aktorami, była pełna pasji i zaangażowania, a przed wszystkim rozumiała, na czym polega dobre opowiadanie historii”.
Scenariusz napisany został przez Duane Adler, która zadebiutowała scriptem do W rytmie Hip-Hopu, oraz Melissę Rosenberg, autorkę szalenie popularnego i modnego serialu Życie na fali.
Obie autorki na miejsce akcji wybrały surowe Baltimore, które, jak tłumaczy Adler: „Z jednej strony ma szorstki, robotniczy charakter i bogatą historię kryjącą się w rzędach szeregowych robotniczych domów, a z drugiej strony ma miejsca piękne o artystycznym klimacie. W naszej historii oba te światy kontrastują ze sobą, kiedy obserwujemy Tylera chodzącego do Akademii, a potem wracającego do domu”.